READ THIS STORY IN: 🇬🇧 EN, 🇭🇷 HR, 🇮🇹 IT

I nadszedł dzień, kiedy ryzyko pozostania zamkniętą w pąku stało się bardziej bolesne niż ryzyko, które trzeba było podjąć, by rozkwitnąć.
— Anaïs Nin
W zeszłym roku kupiliśmy nasiona — dyni, cukinii, truskawek i marchewek — małe obietnice owinięte w papier. Klęczeliśmy nad ziemią, wyznaczając równe grządki dla każdego rodzaju roślin. Kochamy nasz ogród. Sadzimy z troską, z miłością, z wdzięcznością. A jednak…
Zaczęłam się zastanawiać — czy marchewki są szczęśliwe, rosnąc w grządkach? Czy same by to wybrały? Czy w ogóle je to obchodzi? Może tak.
Natura nie zna rzędów ani kwadratów. Nie wtłacza życia w sztywne ramy. Porusza się swobodnie — w spiralach, w miękkich falach, w rytmie starszym niż pamięć. Nasiona spadają tam, gdzie chcą — nie prosząc o pozwolenie, nie przepraszając, nie podporządkowując się.
Wolność natury jest nieprzewidywalna. Dzika. Czasem niebezpieczna. Nasiono może upaść na jałową ziemię albo obok rośliny, która je przytłoczy. A jednak to właśnie czyni ją tak piękną — niepowtarzalność każdej łąki, każdego lasu, każdego źdźbła trawy.
Co więc jest lepsze?
Być wolnym i móc wybierać, nawet jeśli nasze wybory prowadzą do wyzwań, potknięć i ran?
Czy raczej być zmuszonym do bezpieczeństwa i zdrowia?
Czy coś naprawdę może być zdrowe, jeśli jest wymuszone?
Czy można zmusić nasiono, by wykiełkowało, zanim będzie gotowe?
Być może w całym naszym planowaniu odbieramy sobie zdolność do zachwytu — do odkrywania skarbów, które czekają w dzikich przestrzeniach prawdziwej wolności.
W ludzkim świecie formy, w które zostaliśmy wciśnięci, kształtują nasze rozumienie wolności. Tak bardzo przywykliśmy do dostosowywania się, że już nie czujemy, że to ograniczenie — wydaje się to po prostu naturalnym porządkiem rzeczy.
Podejmujemy drobne decyzje w grządkach, w których rośniemy, myląc wygodę z wolnością.
A czy potrafisz sobie wyobrazić, jak to jest być naprawdę wolnym?
Dać się ponieść wiatrowi ku nieznanej ziemi.
Pozwolić Matce Naturze, by się tobą opiekowała.
Pozwolić, by Woda i Słońce karmiły twoje ciało i duszę.
Być całkowicie otwartym na tajemnice i zachwyt świata.
Iść ścieżkami, którymi nikt wcześniej nie szedł — dzikimi, ale pełnymi możliwości.
Może wolność nie jest czymś, co trzeba zdobyć ani na co trzeba zasłużyć,
lecz czymś, co musimy sobie przypomnieć.
Czy jesteśmy wolni?
I czy naprawdę tego chcemy?
Leave a Comment